Obowiązki chrześcijan (3)


Wykład listu do Rzymian, św. Tomasz z Akwinu

Wykład trzeci (Rz 12,14-21)



 996.Apostoł pouczył wyżej, jak należy okazywać miłość potrzebującym. Teraz wskazuje, w jaki sposób należy ją okazywać nawet nieprzyjaciołom. Najpierw zwraca się z napomnieniem, następnie (w.19b) uzasadnia to, co powiedział.
Co do pierwszego, warto sobie uświadomić, że na miłość składają się trzy (postawy). Po pierwsze, życzliwość, a polega ona na tym, że ktoś życzy drugiemu dobra i nie życzy mu zła. Po wtóre, zgoda, która polega na tym, iż przyjaciele nie chcą i chcą tego samego. Po trzecie,dobroczynność, polegająca na tym, że temu, którego się kocha, czyni się dobro i nie zadaje mu się bólu. Zatem Apostoł najpierw przedstawia to, co dotyczy życzliwości. Następnie (w.15) - to, co dotyczy zgody. Wreszcie (w.17)- co dotyczy dobroczynności.

 997.Punkt pierwszy dzieli na dwa.Po pierrwszre nawołuje do rozszerzania życzliwości, aby rozciagnęła się ona nawet na nieprzyjaciół. Powiada: Błogosławcie tych, którzy was prześladują. Tu warto zauważyć, że błogosławić znaczy mówić coś dobrego, a to można czynić w sposób trojaki.Po pierwsze poprzez rozgłaszanie, na przykład kiedy ktoś wychwala dobroć drugiego. "Wargi licznych ludzi będą błogosławić tego, kto nie żałuje chleba i prawdziwe jest świadectwo o jego szlachetności"(Syr 31,23).
Po wtóre, przez rozkaz. I takie błogosławieństwo, za którym stoi moc, jest czymś właściwym Bogu, na którego rozkaz dobro spływa na stworzenia.
Natomiast posługa (takiego błogosławieństwa) należy do sług Bożych, którzy wzywają nad ludem imienia Pańskiego. "Tak oto macie błogosławić synom Izraela: Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan ukaże ci swoje oblicze i niech się zmiłuje nad tobą. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem" (Lb 6,22-26). I zaraz potem: "Będą wzywać imienia mojego nad synami Izraela, a Ja im będę błogosławił" (w.27).
Po trzecie można komuś błogosławić, życząc mu dobra. "A przechodzący obok niech powiedzą: Błogosławieństwo Pańskie nad wami" (Ps 128,8). W tym sensie błogosławić to tyle co chcieć dla kogoś dobra i modlić się dla kogoś o dobro. I w tym właśnie sensie słowo to użyte jest tutaj.

 998.Zatem słowa: błogosławcie tych, którzy was prześladują dają nam do zrozumienia, że powinniśmy być życzliwi nawet dla nieprzyjaciół i prześladowców, że powinniśmy życzyć im dobra i modlić się za nich. "Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują i oczerniają" (Mt 5,44).
Otóż słowa te w pewnym sensie stanowią przykazanie, w pewnym zaś sensie - radę.To bowiem, że ktoś zachowuje dla nieprzyjaciół ogólną postawę miłości, że nie wyłącza ich z ogólnej miłości bliźniego i z ogólnej modlitwy, jaką zanosi za wiernych - należy ściśle do przykazania. Również ściśle z przykazania wynika to, żeby nieprzyjacielowi, który potrzebuje ratunku, okazać skuteczną miłość szczególną. Stąd czytamy w Wj 23,4: "Jeśli spotkasz wołu twego wroga albo osła błąkającego się, odprowadź je do niego".
Ale do doskonałości właściwej radom należy to, żeby nieprzyjacielowi, który nawet nie znajduje się w sytuacji jawnej i ciężkiej potrzeby, świadczyć miłość i modlić się za niego szczególnie albo przychodzić mu w jakiś konkretny inny sposób z pomocą. W ten bowiem sposób okazuje się, że miłośc człowieka do Boga jest tak doskonała, iż jest większa od wszelkiej ludzkiej nienawiści.
Tego natomiast, kto żałuje i prosi o przebaczenie, nie należy już uważać za nieprzyjaciela czy prześladowcę. Toteż należy mu dawać dowody miłości bez żadnych utrudnień. "Odpuść bliźniemu twemu, który cię krzywdził, a wówczas tobie zostaną odpuszczone grzechy, gdy będziesz o to błagał"(Syr 28,2).

 999.Po wtóre, Apostoł poucza, iż życzliwość, czyli życzenie dobra, powinna być czysta, to znaczy bez domieszki czegoś przeciwnego. Toteż powiada:błogosławcie, a nie złorzeczcie. Innymi słowy, w taki sposób błogosławcie, aby nie łączyło się to z żadnym złorzeczeniem. Słowa te skierowane są przeciwko tym, którzy błogosławią ustami, a sercem złorzeczą, jak to czytamy w Ps 27,3: "Rozmawiają przyjaźnie z bliźnim swoim, a w duszy żywią zły zamiar". A również przeciwko tym, którzy raz błogosławią, a kiedy indziej złorzeczą. "Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i złorzeczenie. Tak być nie powinno, bracia moi" (Jk 3,10). "Nie oddawajcie złorzeczeniem za złorzeczenie" (1P 3,9).

1000.Wbrew temu jednak, w Piśmie Świętym spotykamy, jak się wydaje, wiele złorzeczeń. Czytamy na przykład w Pwt 27, 26: "Przeklęty, kto nie trzyma się nakazów tego Prawa i nie wypełnia ich".
Na to odpowiadamy, że złorzeczyć znaczy mówić coś złego, a to, podobnie jak błogosławieństwo, można czynić w sposób trojaki, mianowicie przez rozgłaszanie, przez rozkaz oraz przez życzenie. I w każdym z tych trzech rodzajów można je wypowiadać dobrze lub źle.
Nie jest bowiem niegodziwe mówić coś złego na którykolwiek z wymienionych sposobów, jeśli chodzi o zło materialne, pojęte pod kątem dobra. Wówczas bowiem jest to raczej błogosławieństwo niż złorzeczenie. Wszystko bowiem należy osądzać raczej według materii. Jeśli jednak ktoś mówi cos złego i chodzi mu o zło, złorzeczy formalnie, totez jest to całkowiciev niegodziwe.
Otóż jedno i drugie może się zdarzyć, kiedy ktoś rozgłasza coś złego. Czasem bowiem ktoś wyjawi czyjeś zło, aby poznano niezbędną prawdę.Mówi więc coś złego ze wzgledu na niezbędną prawdę, a to jest coś dobrego, zatem jest to godziwe. W tym sensie czytamy w Hi 3, 1 nn o Hiobie, że złorzeczył swojemu dniowi, ogłaszajac udręki obecnego życia.Również Apostoł opowiada w Ef 5,16: "Dokonujecie wyzwolenia czasu, bo dni są złe".
Niekiedy zaś ktoś rozgłasza zło drugiego ze względu na samo zło, na przykład pragnąc go skrzywdzić. I to jest niegodziwe. Czytamy bowiem w 1Kor 6,10: "Ani oszczercy, ani zdiercy nie odziedzczą Królestwa Bożego".

1001.Podobnie dzieje się wówczas, kiedy ktoś wypowiada cśs złego poprzez rozkaz. Zdarza się przecież niekiedy, że ktoś wypowiada coś materialnie złego pod katem dobra; na pzrykład na czyjś rozkaz komuś wyrządza się zło, jakim jest niesprawiedliwa kara. Otóż jest to godziwe. W ten sposób złorzeczenie spada na przestępców, kiedy wyznacza się im sprawiedliwą karę.
Niekiedy znów ktoś swoim rozkazem niesprawiedliwie wypowiada jakieś zło dla drugiego, na przykład jeśli czyni to z nienawiści i zemsty. I takie złorzeczenie jest niegodziwe. "Kto by złorzeczył ojcu lub matce, winien być ukarany śmiercią"(Wj 21,17).

1002.To samo również dotyczy mówienia czegoś złego poprzez życzenie. Kiedy bowiem życzy się tego ze względu na dobro - na przykład żeby poprzez przeciwności ktoś osiągnął duchowy postęp -jest to czymś godziwym. "Patrzałem, jak głupiec zapuszczał korzenie i zacząłem złorzeczyć jego powodzeniu" (Hi 5,3).
Jest to zaś zupełnie niegodziwe, jeśli człowiek czyni to z nienawiści lub zemsty. "Złorzeczył Filistyn Dawidowi, przywołując swoich bogów" (1Sm 17,43).

1003.Następnie (w.15) mówi Apostoł o tym, co dotyczy zgody. Zaczyna od pouczenia na temat zgody, następnie (w.16b) każe usunąć przeszkody.

1004.Otóż zgodę można rozumieć dwojako. Po pierwsze, w odniesieniu do jej skutków w tym co dobre i w tym co złe. Zgoda w tym co dobre polega na tym, że ktoś współraduje się z innymi w rzeczach dobrych. Stąd Apostoł powiada: weselić się - powinniście - z tymi, którzy się weselą. "Cieszę się i dzielę radość z wami wszystkimi" (Flp 2,17). Ale chodzi tu o radość z dobra. Nie brak bowiem takich, którzy cieszą się z powodu zła, o czym Prz 2, 14: "Radością ich czynić nieprawość i weselą się z tego, co najgorsze". Otóż w takich sytuacjach nie wolno się współweselić. Czytamy o miłości w 1Kor 13,6, że "nie cieszy sie z niegodziwości, lecz współweseli się z prawdą".
Zgoda zaś w tym co złe polega na tym, że ktoś smuci się ze zła, jakie gnębi drugiego. Stąd słowa: płakać - powinniście - z płaczącymi."Czyż nie płakałem nad tym, kogo spotkała udręka?" (Hi 30,25). "Niech cię nie zabraknie przy płaczących, aby ich pocieszyć, i bądź towarzyszem tych, którzy się smucą"(Syr 8,34).
W smutku bowiem współczucie przyjaciela przynosi podwójną pociechę. Najpierw jest skutecznym dowodem przyjaźni. "Przyjaciela poznaje się wówczas, kiedy spotyka zło"(Syr 12,9), czyli niepomyślność. I przyjemne jest już to samo, że się widzi, iż ktoś jest dla mnie prawdziwym przyjacielem. Następnie, współczucie przyjaciela jest jakby zaofiarowaniem się, żeby wspólnie nieść ciężar przeciwności, który sprawia smutek. Otóż lżej niesie się to, co zamiast w pojedynkę - niesie się wspólnie.

1005.Po wtóre, zgoda polega na jedności poglądów. Na ten temat Apostoł powiada: To samo wzajemnie odczuwajcie - abyście się spotkali w tych samych poglądach. "Abyście się stali doskonałymi w tym samym odczuwaniu i w tych samych poglądach" (1Kor 1,10). "Miejcie tę samą miłość i jednego ducha, zgodni w tych samych poglądach"(Flp 2,2).
Trzeba jednak rozróżnić dwa rodzaje poglądów. O jednych stanowi sąd umysłu spekulatywnego, dotyczą one na przykład rozważań geometrycznych albo przyrodniczych. Otóz brak zgody w takich poglądach nie sprzeciwia się przyjaźni ani miłości, albowiem miłość zakorzeniona jest w woli. Tamte zaś sądy wynikają nie z woli, ale z konieczności rozumowej. Natomiast o innych poglądach stanowi sąd umysłu dotyczący tego, co należy czynić i niezgoda w nich sprzeciwia się przyjaźni. Taka bowiem niezgoda wynika ze sprzeciwu woli. Ponieważ zaś wiara jest nie tylko czymś spekulatywnym, ale - o ile działa przez miłość, o czym w Ga 5,6 - również czymś praktycznym, odejście od prawdziwej wiary sprzeciwia się miłości.

1006.Nstępnie (w.16b) Apostoł każe usunąć przeszkody utrudniające zgodę, a jest ich dwie. Pierwszą jest pycha. Sprawia ona, że ktoś w sposób nieuporządkowany szuka swojej wielkości i ucieka od zależności, toteż chce drugiego uzależnić od siebie i przeszkodzić jego wielkości. A z tego płynie niezgoda. "Między pysznymi stale są kłótnie" (Prz 13,10). Żeby temu zapobiec, Apostoł powiada: Nie myślcie o sobie wysoko - abyście mianowicie nie pożądali w sposób nieuporządkowany swojej wielkości. "Nie myśl o sobie wysoko, ale trwaj w bojaźni"(Rz 11,20)."Nie szukaj tego, ci zbyt wysokie" (Syr 3,21). Ale Zgadzajcie się na to, co niskie - mianowicie nie odmawiajcie, jeśli tak trzeba, przyjęcia tego, co niskie i co wydaje się wzgardzone przez innych.
"Wolę być kimś odrzuconym w domu Boga mojego" (Ps 83,11). "Upokórzcie się pod mocną ręką Boga" itd. (1P 5,6).
Druga przeszkodą dla zgody jest mniemanie o swojej mądrości, a nawet roztropności, w wyniku czego nie wierzy się temu, co mówią inni. Żeby temu zapobiec, Apostoł powiada: Nie uważajcie sami siebie za roztropnych - aby mianowicie nie wydawało się wam, że to tylko zgodne jest z roztropnością, co wam sie wydaje. "Biada wam, którzy we własnych oczach jesteście mądrymi i sami siebie uważacie za roztropnych" (Iz 5,21). "Abyście sami siebie nie uważali za mądrych" (Rz 11,25).

1007.Następnie (w.17) Apostoł poucza o sprawach dotyczących dobroczynności, (a czyni to w ten sposób), że chce zapobiec temu, co jej przeciwne. Najpierw poucza, że nie wolno nikomu czynić zła na zasadzie odwetu. Następnie (w.19), że nie należy nikomu czynić zła w ramach obrony.

1008.Punkt pierwszy dzieli na trzy. Po pierwsze, zakazuje zemsty. Powiada:Nikomu złem za złe nie odpłacajcie"Jeśli oddałem zło tym, którzy mi je wyrzadzili" (Ps 7,5). "Nie oddawajcie złem za zło"(1P 3,9). Należy to jednak rozumieć w wymiarze formalnym, jak to wyjaśniliśmy wyżej, mówiąc o złorzeczeniu. Nie wolno nam bowiem oddawać złem za zło, kierując się nienawiścią albo niechęcią, tak że znajdowalibyśmy przyjemność w złu zadawanym drugiemu. Jeśli natomiast na zło, jakim jest popełniona przez kogoś wina, sędzia - zgodnie ze sprawiedliwością i dla naprawienia zła - oddaje złem, jakim jest kara, wówczas materialnie zadaje wprawdzie zło, ale formalnie i wprost czyni coś dobrego. Kiedy więc sędzia wiesza bandytę za zabójstwo, nie oddaje złem za zło, ale raczej dobrem za zło. W ten sposób również Apostoł oddał kogoś za grzech kazirodztwa "szatanowi na zatracenie ciała, lecz ku ratunkowi ducha", o czym w 1Kor5,5.

1009. Po wtóre Apostoł poucza, że ponadto należy bliźnim okazywać dobro. Powiada:Starajcie się o dobro nie tylko wobec Boga - mianowicie troszcząc się o to, żeby zadowolić wasze sumienie wobec Boga - ale również wobec wszystkich ludzi - mianowicie zabiegając o to, żeby znaleźć uznanie u ludzi. "Bądźcie bez zarzutu wobec Żydów i wobec pogan, i wobec Kościoła Bożego, podobnie jak ja, który staram się przypodobać wszystkim pod każdym względem" (1Kor 10,32n). "Staramy się o dobro nie tylko wobec Pana, lecz także wobec wszystkich ludzi"(2 Kor 8,21).
Takie jednak postępowanie może być zarówno czymś dobrym, jak czymś złym. Kto bowiem czyni tak dla względów ludzkich, nie postępuje dobrze. "Strzeżcie się, abyście sprawiedliwości waszej nie czynili wobec ludzi po to, żeby was widzieli" (Mt6,1). Kto jednak czyni tak dla chwały Bożej dobrze postępuje. "Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi aby widzieli wasze dobre czyny i chwalili Ojca, który jest w niebie" (Mt 5,16).

1010.Na trzecim miejscu Apostoł podaje uzasadnienie obu tych wskazówek. Po to bowiem powinniśmy powstrzymać się od odwetu i zabiegać o dobro wobec ludzi, aby mieć z ludźmi pokój. Toteż Apostoł dodaje:Ze wszystkimi ludźmi pokój zachowujcie."Starajcie się o pokój ze wszystkimi" (Hbr 12,14).
Ale opatrzono to dwoma warunkami. Po pierwsze: jeśli to możliwe. Niekiedy bowiem niegodziwość niektórych nie pozwala na zachowanie z nimi pokoju, jak tylko pod warunkiem zgody na ich niegodziwość, a taki pokój jest przecież niegodziwy. Toteż powiada Pan w Mt 10,34: "Nie przyszedłem przynieśc pokoju, ale miecz".
Po wtóre: o ile to od was zależy.Choćby oni działali przeciwko pokojowi, my jednak powinniśmy czynić to, co do nas należy, aby znaleźć pokój z nimi. "Szukałem pokoju z tymi, którzy nienawidzą pokoju" (Ps 119,7). A gdzie indziej: "Szukaj pokoju i ściągaj go" (Ps 33,15).

1011.Następnie (w.19) Apostoł twierdzi, że nie należy bliźnim zadawać zła w obronie (własnej) Najpierw przedstawia pouczenie. Powiada:Nie brońcie się sami, najdrożsi.Jak to powiedziano o Chrystusie: "Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę" (Iz 50,6). Oraz w Iz 53,7: "Jak baranek wobec strzygących go nie otworzył ust swoich".Stąd również Pan nakazał w Mt 5, 39:"Jesli cię kto uderzy w jeden policzek, nadstaw mu i drugi". Jednakże - jak powiada Augustyn w księdze Przeciwko kłamstwu - nakazy Pisma udzielone nam w przykazaniach należy rozumieć w świetle czynów, jakie zostały dokonane przez świętych w Nowym Testamencie. Otóż sam Pan, kiedy Go spoliczkowano, nie powiedział: "Oto masz drugi policzek"; ale powiedział: Jeśli źle powiedziałem, daj świadectwo o złu, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?"(J 18,23). Pokazał w ten sposób, że w swoim sercu trzeba być gotowym do zniesienia drugiego policzka. Gotów zaś Pan był dla zbawienia człowieka wycierpieć nie tylko drugi policzek, ale i całe swoje ciało oddać na ukrzyżowanie. I jak powiada Augustyn w liście do Marcelina przykazanie to wówczas jest dobrze zachowywane, kiedy wierzymy w pożytek tego, dla czego zostało ono ustanowione, działając na rzecz poprawy i zgody, choćby nawet wynikała stąd inne zachowanie zewnętrzne. Zawsze więc trzeba być gotowym w sercu do zachowania tych przykazań cierpliwości oraz zawsze w swojej woli należy żywić życzliwość (dla nieprzyjaciół), aby nie oddawać złem za zło. Natomiast czynić należy, także wbrew chęci, wiele takich rzeczy, do których przymusza poniekąd błogosławiona surowość.

1012.Potem Apostoł podaje uzasadnienie. Powiada:lecz pozostawcie to gniewowi - czyli sądowi Bożemu. Innymi słowy: Powierzcie się Bogu, który swoim sądem potrafi was obronić i pomścić, zgodnie z tym, co napisano w 1P 5,7: "Na Niego zrzućcie wszystkie wasze troski, gdyż Jemu na was zależy".
Należy to jednak rozumieć, iż chodzi o takie przypadki, kiedy nie mamy możności innego działania stosownie do wymogów sprawiedliwości. Wówczas bowiem, gdy ktoś jako sędzia zabiega o pomstę, aby położyć kres niegodziwości, i nie kieruje się nienawiścią, albo kiedy w swojej obronie odwołuje się do przełożonego, czytamy w Pwt 1, 17, że "jest to sąd Pana". (Swoją sprawę) pozostawia on wówczas gniewowi, czyli sądowi Pana, którego ludzie sprawujący władzę są sługami, o czym niżej, w Rz 13,4. Sam zresztą Paweł postarał się o zbrojną obronę przeciw zasadzkom Żydów, jak to wynika z Dz 23,12nn.

1013. Następnie (w.19.b) Apostoł udowadnia to, co powiedział. Najpierw odwołując się do Pisma, następnie (w.21)- do rozumu.

1014.Punkt pierwszy dzieli na dwa. Najpierw udowadnia to, co powiedział o zakazie zemsty. Powiada: Powiedzieliśmy, żeby pozostawić to gniewowi czyli sądowi Bożemu. Napisano bowiem w Pwt 32,35 - Do Mnie należy pomsta i Ja wymierzę zapłatę, mówi Pan. W naszej Biblii tekst ten brzmi następujaco: "Moja jest pomsta i Ja wymierzę zapatę, jeszcze w tym czasie". "Bogiem pomsty jest Pan"(Ps 93,1). "Zazdrosnym i mszczącym się Bogiem jest Pan" (Na 1,2).
Następnie Apostoł udowadnia za pomocą Pisma to, co powiedział o powinności okazywania życzliwości nieprzyjaciołom. Przytoczył tekst, w którym znajduje się najpierw pouczenie, abyśmy przychodzili z pomocą nieprzyjaciołom będącym w potrzebie, gdyż, jak powiedzieliśmy wyżej, jest to obowiązek podlegający przykazaniu. I właśnie tego dotyczą słowa: Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód, nakarm go. Jeżeli pragnie, napój go. "Dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą"(Mt 5,44).
Dalej Apostoł to uzasadnia. Powiada:Tak bowiem czyniąc, węgle żażące zgromadzisz na jego głowę.Słowa te można by odnieść do czegoś złego. Sens byłby wówczas następujący: Jeżeli ty będziesz mu świadczył dobro, twoje dobro obróci się jemu na zło, gdyż przez swoją niewdzięczność ściągnie na siebie palenisko ognia wiecznego. Jednakże wyjaśnienie to sprzeciwia się miłości.Byłoby to działanie przeciwko miłości, gdyby ktoś przychodził drugiemu z pomocą, ażeby to obróciło mu się na zło.
Dlatego też słowa te należy odnieść do czegoś dobrego, aby sens był następujący:Tak bowiem czyniąc - to znaczy przychodzac mu z pomocą w potrzebie - węgle ogniste - czyli bezinteresowna miłość, o której powiada PnP 8,6: "Żar jej to żar ognia i płomieni" - zgromadzisz mu na głowę - czyli na jego umysł. Albowiem, jak powiada Augustyn w księdze O katechizowaniu prostaczków, "nic bardziej nie zachęca do miłości niż miłość uprzedzająca. Nawet duch bardzo twardy, choćby nie chciał udzielać miłości, przecież jej nie odrzuci.

1015.Następnie (w.21) Apostoł uzasadnia swoje słowa, odwołując się do rozumu. Jest bowiem dla człowieka czymś naturalnym, że chce przeciwnika zwyciężyć i nie chce być przez niego zwyciężonym. Ten zaś jest przez drugiego zwyciężony, kto zostaje do niego pociągnięty. Na przykład woda ulega ogniowi, kiedy daje się pociągnąć ku jego gorącu. Jeżeli więc jakiś dobry człowiek, ponieważ zaznał od kogoś zła, posuwa się do tego, że sam mu czyni zło, wówczas dobry zostaje zwyciężony przez złego. Jeżeli zaś, przeciwnie, ze względu na dobrodziejstwo, jakie dobry okazuje swojemu prześladowcy, pociąqgnie go on do swojej miłości, wówczas dobry zwycięża złego.
Dlatego Apostoł powiada: Nie daj się zwyciężyć złu - mianowicie złu tego, kto cię prześladuje, zebyś ty miał go prześladować - ale dobrem - twoim dobrem-zwyciężaj zło - jego zło, mianowicie świadcząc mu dobro, odciągnij go od zła. "To jest zwycięstwo, które zwycięża świat: wiara nasza" (1 J5,4). "Oni się zwrócą ku tobie a ty nie będziesz zwracał sie ku nim" (Jr 15,19).

Koniec wykładu trzeciego

Wykład pierwszy (Rz 12,1-3)

Wykład drugi (Rz 12,4-13)


Treść Listu do Rzymian